31.03.2014

30 dniowe wyzwanie Mel B i Tiffany

Cześć kochani! 
Wybaczcie mi, że ostatnio moja aktywność tutaj trochę zmalała, ale zbliżają się testy gimnazjalne, cały mój czas wolny wypełniony jest nauką, a internet zszedł na drugi plan. Mam nadzieję, że rozumiecie. Zdecydowałam się teraz napisać tą notkę, ponieważ rozłożyła mnie choroba i siedzę w domu. Plus, dziś jest ostatni dzień marca, więc czas na ĆWICZENIA NA KWIECIEŃ! Gotowi?
PAMIĘTAJCIE, ŻE jeśli jeszcze nie zabrałyście się za odchudzanie, jeszcze nie jest za późno! Do wakacji jeszcze 3 miesiące, przy mocnym samozaparciu można osiągnąć w tym czasie naprawdę duże efekty.
Poniżej prezentuję wam 30 dniowe wyzwanie z Mel B i Tiffany.


Zdęcie znalazłam w internecie, nie jestem autorką tego treningu!
Słyszałam dużo dobrego o tym wyzwaniu, widziałam na internecie efekty i zdecydowałam się spróbować, bo uwielbiam Mel B i ćwiczenia z nią to czysta przyjemność. Tiffany będzie miłym urozmaiceniem.
ĆWICZENIA:
6x w tygodniu zestaw z Mel B:
2. BRZUCH
4. NOGI
do tego, co drugi dzień:

TO CO, PODEJMUJECIE WYZWANIE?:)

23.03.2014

Ćwiczenia Ewy Chodakowskiej

Cześć kochani! Jak wam minął weekend?
Wspominałam, że napiszę post o ćwiczeniach Ewy Chodakowskiej, więc oto jestem. Ewa Chodakowska to jedno z najgorętszych nazwisk w Polsce. Uznawana za trenerkę naszego kraju. Na czym polega jej fenomen? Opinie na temat tej kobiety są rożne, ma wielu fanów jak i wrogów. Do jakiej grupy ja się zaliczam?
W sumie mogę stwierdzić, że jestem neutralna. Ćwiczenia Ewy Chodakowskiej faktycznie przynoszą duże efekty, za to duży plus, podoba mi się też to, że ma taki dobry kontakt z osobami, które z nią ćwiczą, wspiera je na facebooku i tak dalej. Jedyny minus ma u mnie za to, że jest bardzo flegmatyczna i podczas ćwiczeń nie potrafi zmotywować, przynajmniej mnie. Jej głos jest za monotonny i powiewa nudą. 

Opiszę trzy programy Ewy: Skalpel, killer i Turbo Spalanie, bo ćwiczyłam jedynie te. No to lecimy!

1. SKALPEL
Najprostszy i najspokojniejszy trening Ewy. Idealny dla początkujących, chociaż bardziej nadający się dla osób, które chcą wyrzeźbić sylwetkę, niekoniecznie spalić tłuszcz. Trening trwa 40 minut, wszystko odbywa się  dość stałym rytmie. Po kolei robimy ćwiczenia na ramiona, uda, pośladki i brzuch. 
Ewa twierdzi, że dzięki tym ćwiczeniom ciało się ujędrni, wzmocni i poprawi się kondycja. Zgadzam się z jej słowami. 
Stopień trudności: początkujący
Dla kogo? Dla osób chcących wyrzeźbić ciało
Moja opinia: Jak dla mnie nudny, ale to może dlatego, że wykonywałam skalpel przez cały tyczeń i jeszcze kilka miesięcy wcześniej i jakoś tak czuję niechęć do tego programu haha.
Efekty są, to i owszem,ujędrniona skóra, ładnie zarysowane mięśnie i drobna redukcja tkanki tłuszczowej, także warto spróbować.
Ćwiczyłam tylko raz, więc wypowiem się jedynie o samym treningu, nie o efektach. Trening ma na celu redukcję tkanki tłuszczowej i wyrobienie mięśni. Szczerze mówiąc, samego cardio, które ma spalać tłuszcz, jest tutaj niewiele, ale może tylko mi się wydaje. 
Stopień trudności: na płycie napisane jest, że jest to trening dla zaawansowanych, jednak ja umieściłabym go między początkujący-zaawansowany
Dla kogo? Dla osób z nie za dużą ilością tkanki tłuszczowej
Moja opinia: Podoba mi sie ten trening. Wykonuje się go przyjemnie, jest nieskomplikowany i bez zbędnych komplikacji. Na pewno jeszcze kilka razy się skusze na turbo spalanie.
3. KILLER
Najtrudniejszy z treningów Chodakowskiej. Idealny na spalanie tkanki tłuszczowej. Przeznaczony dla osób, które już trochę ćwiczą, chociaż tak naprawdę… Każdy to ma dużo samozaparcia da radę zrobić chociaż większą część tych ćwiczeń. Moja mama, która ma 38 lat na początku robiła mniej więcej 80% wszystkich ćwiczeń, ale nie padła na twarz i nie poddała się, więc wy też dacie radę! Będzie ciężko, ale warto. Efekty po killerze są bardzo duże. 
Jest to 40 minutowy trening, przeplatany ćwiczeniami cardio z ‘zasadniczymi’ jak to nazywa Ewa. Najpierw wykonujemy rozgrzewkę, krótkie cardio, ćwiczenia zasadnicze, znowu cardio, później jest ‘runda wyzwanie’ dająca niezły wycisk, cardio i ćwiczenia zasadnicze. 
Nie poddawajcie się, jeśli na początku będzie ciężko. Ja nawet po miesiącu robienia killera pocę się niemiłosiernie i jestem zmęczona.:)
Stopień trudności: zaawansowany
Dla kogo? Dla osób walczących z tkanką tłuszczową
Moja opinia: Lubię ten trening, bo czuję i widzę, że daje on efekty. Jest skonstruowany w odpowiedni sposób i czasami wykonanie pełnych 40 minut jest dla mnie wyzwaniem, a to lubię:) 
Efekty: Są, naprawdę są. Szczególnie w udach. Przez niecały miesiąc schudłam 4 cm każdego z ud, 3 cm z brzucha, 2 cm w talii i 3 cm w boczkach. Co do kg to w sumie nie wiem, chyba z 2,5 kg w dół, czy jakoś tak. Nie pamiętam szczerze mówiąc.
To co, podkusicie się na jakiś trening Pani Ewy? ☺
Do napisania kochani!

20.03.2014

Trening biegowy

Przepraszam, że musieliście dłużej poczekać na ten wpis, ale  w tygodniu nie mam praktycznie na nic czasu oprócz nauki. Prawie codziennie siedzę do 16:30 w szkole, do tego lekcje i tak dalej, mam nadzieję, że rozumiecie. 
Jestem właśnie po wieczornej rundce killera z mamą, siedzę i powoli ochłaniam po treningu haha. Wczoraj zrobiłam po raz pierwszy turbo spalanie Chodakowskiej. Wszyscy zawsze pisali, że killer i turbo są o porównywalnym stopniu trudności. Turbo jest o wiele prostsze od killera, osoba początkująca na pewno da sobie z nim radę. Myślę, że w weekend napiszę post o ćwiczeniach Chodakowskiej i dokładniej opiszę jej programy, co wy na to?
Co do dzisiejszej notki, to chcieliście, abym przygotowała przykładowy trening biegowy, więc prezentuję wam go poniżej.

image

Wiem, że na początku perspektywa przebiegnięcia 15, czy 20, nie mówiąc o 30 minutach bez przerwy wydaje się straszna haha. Ale nie martwcie się, bieganie w ten sposób naprawdę, naprawdę poprawia kondycję. 30 minut biegu po 30 tygodniach będzie naprawdę proste! To co, kiedy zaczynacie?:)
Wybaczcie, ale jestem strasznie zmęczona i nie mam siły nic więcej pisać. Następna notka w niedzielę! ♥
Całuję! x

16.03.2014

Słodzik na diecie?

Hej moi kochani! Na początek, dziękuję za 360 obserwatorów, jejku, naprawdę miło się patrzy, jak nasze grono się powiększa. Coś niesamowitego, serio.<3
Wczoraj miałam ważenie i mierzenie, jest 0,5 kg w dół, na wadze 56,5 kg! Jeśli chodzi o cm, to o 3 cm zmalały mi boczki, talia o 1 cm i brzuch o 1 cm. Mogło być lepiej, jednak tragedii nie ma.
Wczoraj w aptece zainwestowałam 5,5 zł w 20 tabletek CHROMU ORGANICZNEGO. Ma on ponoć pohamować łaknienie na słodkości. Są one moją słabością i sprawiają, że nie chudnę tak skutecznie jak mogłabym. Niestety. Będę łykała codziennie po jednej magicznej tabletce i za tydzień powiem wam, czy wytrwałam tydzień bez słodkości (dopuszczalne są tylko ciasteczka owsiane, miód, jogurty, musli i dżem). Zobaczymy co z tego wyjdzie!:)
Przechodząc do dzisiejszego wpisu, to postanowiłam się zagłębić w dość kontrowersyjny temat słodziku na diecie. Trucizna czy nie? Nasz wróg, czy przyjaciel na diecie? Zaraz się dowiemy.

image
1 TABLETKA SŁODZIKU MA ZALEDWIE 0,01 KCAL. Całkowicie niepozorna, malutka substancja słodząca, która zupełnie nie zmieni kaloryczności naszej kawy lub herbaty. Ale co z naszym zdrowiem?
Słodzik to sztuczny środek słodzący, czyli środek chemiczny charakteryzujący się bardzo słodkim smakiem. Jest około 200-400 razy słodszy od cukru. Nie ma żadnej wartości odżywczej i jest stosowany przy wyrobie produktów o obniżonej kaloryczności. 
Najpowszechniej stosowanym słodzikiem jest Aspartam, uważany za najbardziej niebezpieczny, słodszy od sacharozy aż o 160 razy. Aspartam jest lekceważony przez większość ludzi, niestety. W trakcie trawienia, przy rozkładzie związków zawartych w aspartamie, wydzielany jest do organizmu metanol w postaci wolnej. Są to male dawki, ale ponieważ postać wolna, to jest przyłączany momentalnie do innych łańcuchów i tak sobie krąży po naszym krwiobiegu. I w żaden sposób nie da się go wydalić. 
Im więcej aspartamu spożywamy tym metanolu w organizmie jest więcej… i o ile na początku dawki te są znikome i nie wpływają na nasze zdrowie w zaden sposob, o tyle z czasem nagromadzenie jest tak duże, ze zmiany sa znaczne… Może prowadzić do zmian nowotworowych (przy długotrwalym - kilkuletnim stosowaniu).
Jak jednak wykazały ostatnie badania, zastąpienie cukru słodzikiem nie zmniejsza ogólnej kaloryczności diety, gdyż Aspartam o wiele bardziej niż cukier wzmaga w mózgu wydzielanie endorfin, które są odpowiedzialne m. in. za wzrost łaknienia. Ponadto słodzik, podobnie jak cukier, wzmaga wydzielanie insuliny wpływającej na rozrost komórek tłuszczowych.
Nie brzmi to wszystko zachęcająco, prawda? Dlatego proszę, zastanówcie się 10 razy, zanim sięgniecie po słodzik. Naprawdę, nie warto. Ja, osobiście, wolę nie dostarczać swojemu organizmowi tak ogromnej dawki chemii i kiedy mam ochotę na słodzoną kawę, lub herbatę, wolę wsypać dwie łyżeczki cukru trzcinowego i przynajmniej być spokojna.

image
100 gramów brązowego cukru zawiera 373 kcal, a białego 396 kcal.
Cukier trzcinowy jest naturalny i zawiera więcej żelaza, wapnia, fosforu, magnezu, cynku i innych niezbędnych pierwiastków śladowych niż cukier biały, który poddawany jest rafinowaniu. Można go używać w dokładnie takich samych zastosowaniach jak zwykły biały cukier.
Jednak, opinie na temat tego, czy cukier trzcinowy jest faktycznie zdrowszy od białego są podzielone. Ja jednak utrzymuję się przy tym, że jest na pewno trochę zdrowszy od białego. Ale to moje osobiste zdanie.
Oczywiście, na diecie najlepiej jest wyeliminować wszelkie cukry, nawet brązowy, jednak faktem jest, ze jedna czy dwie łyżeczki raz na jakiś czas nie sprawi, że nasza dieta nie będzie przynosiła efektu. Za jakiś czas napiszę o innych słodzidłach, także wyczekujcie!:)

A NA KONIEC…
image
 NIE ZAPOMINAJCIE O TYM, MOJE KOCHANE♥ 
Do napisania!

14.03.2014

Wszystko co powinniście wiedzieć o bieganiu

Witam was w ten piątkowy (nareszcie) wieczór. Jak tam? Jak dieta? Jak ćwiczenia? Mnie udało się już pohamować obżarstwo, które ostatnio mnie dopadło i znów się pilnuję.
Dziś znowu ćwiczyłam godzinę! Taki mój mały wyczyn. Jutro mam mierzenie i ważenie. Napiszę wam jaka jest zmiana (o ile w ogóle jakaś jest. mam nadzieję…)
OKEJ, NIE PRZEDŁUŻAJĄC, ZACZYNAMY POST NA TEMAT BIEGANIA!:)

1. W jakich butach biegać?
Jeśli nie masz specjalnych przeznaczonych do biegania, zainwestuj. Bo w to akurat warto. Dobre buty do biegania zapewnią wam komfort i bezpieczeństwo. Nic nie demotywuje jak ból, czy kontuzja.
2. W czym biegać?
W tym przypadku panuje całkowita dowolność. Ważne, żebyście czuli się komfortowo i żeby nic nie krępowało waszych ryuchów. 
3. O jakiej porze biegać? Czy lepiej jest biegać na czczo?
Tutaj także jest to obojętne. Nie ważne o jakiej porze będziecie biegać, to zawsze będzie dawało efekty. Pora nie robi większego znaczenia.
4. Z jakich partii ciała schudnę biegając?
Podczas biegania angażujemy całe ciało i po jakimś czasie treningu (po około 40 minutach) zaczynamy spalać tłuszcz. W przypadku biegania spala się go z całego ciała. Jeśli bieganie będziemy traktować jako trening interwałowy, czyli np. na zmianę biegniemy umiarkowanym tempem i sprintem, wtedy spalanie trtkanki tłuszczowej będzie najbardziej efektowne.
5. Co jeść przed bieganiem?
Najlepiej zjeść posiłek bogaty w węglowodany złożone, które dadzą nam energię na długi czas po zjedzeniu. Możemy zjeść np. pieczywo pełnoziarniste, kaszę gryczaną, makaron pełnoziarnisty i tak dalej. Najpóźniej należy jeść na godzinę przez biegiem, ale sprawa ta jest całkowicie indywidualna. Zbyt późne spożycie posiłku niepotrzebnie obciąża żołądek, co może skutkować odczuciem dyskomfortu w czasie biegu.
6. Co jeść po bieganiu? 
Ten posiłek ma na celu na przykład uzupełnienie strat glikogenu i ułatwianie regeneracji mięśni. Polecam zjeść na przykład jogurt z musli, wypić jakiś owocowy koktajl lub zjeść lekkiego omleta.
7. Czy od biegania rozrosną mi się łydki?
Hm, może napiszę to w ten sposób: Jak biegać, aby nie rozrosły nam się łydki? Oczywiście z góry ostrzegam, że nie mogę obiecać na 100%, że wasze łydki w ogóle się nie powiększą, niestety, ale nie mogę wam tego zapewnic. Mogę wam jednak powiedzieć, że aby tego uniknąć nalezy biegać dlugo i umiarkowanym tempem. Osoby, które biegają na krótkie dystanse sprintem mają bardzo rozbudowane łydki, natomiast biegając umiarkowanym tempem, mięśnie wyrabiają się bardziej smukłe.
8. Jak biegać, aby schudnąć?
Oto jest pytanie! Otóż wiadomo, że organizm po jakimś czasie przyzwyczaja się do aktywności fizycznej. Jak więc biegać, aby to dawało efekty? Nalezy caly czas zwiększać intensywność, albo wydłużać czas treningu. Stopniowo, nie za szybko. Dzięki temu nie tylko schudniemy, ale nasza kondycja w znacznym stopniu się poprawi. Pamiętajcie, że dopiero po około 40 minutach wysiłku rozpoczyna się proces spalania tkanki tłuszczowej. Jeśli nie macie ochoty biegać np. 50 minut, zawsze możecie biec np. 30 minut, a po powrocie do domu zrobić jakieś cardio plus jakieś inne ćwiczenia. Wystarczy wydłużyć je w czasie, aby przynosiły widoczne efekty.:)
9. Czy każdy może biegać?
Zasadniczo tak, jednak trzeba mieć na uwadze to, z jaką intensywnością biegamy. Jeżeli jesteś osobą otyłą, przygodę z bieganiem powinieneś rozpocząć od właściwie nie biegamnia, lecz od szybkiego marszu. Z czasem przejść w trucht, a dopiero w momencie, gdy masa twojego ciała ci na to pozwoli, zaczać naprawdę biegać.
10. Bieganie na czczo jest bardziej skuteczne?
Poranny jogging bez odpowiedniego zapasu energii nie należy do najprzyjemniejszych. Kiedy w grę wchodzi interwał, realizując go na tzw. pustym żołądku, możemy doznać mdłości, nagłego osłabnięcia, zawrotów głowy, a nawet omdlenia. Regularne spożywanie dobrych jakościowo śniadań pomaga w utrzymaniu odpowiedniego poziomu energii potrzebnej do realizacji treningu. 
11. Picie wody podczas biegu?
Ja osobiście tego nie robię. Ale być może z uwagi na to, że raczej nie biegam dłużej niż 35 minut, góra 40 i jestem w stanie wytrzymać tyle bez picia wody, ponieważ mam całkiem niezłą kondycję. Plus, nie bardzo uśmiecha mi się bieganie z butelką wody w ręce. Wystarczy mi, że w jednej muszę trzymać telefon. Nie lubię też, kiedy woda bulgocze w mi żołądku. Wystarczy mi jeden łyk, żebym czuła dyskomfort, serio. Zazwyczaj wypijam szklankę przed biegiem, około 10 minut przed, a kiedy wracam do domu, piję ze dwie szklanki. Jednak jest to kwestia indywidualna. Zrobicie jak uważacie:)
12. Biegam mimo bólu
Nie. Nie. I jeszcze daz: nie. I tu nie chodzi tylko o bireganie. Jeśli czujecie, że boli was noga/ręka/kolano i tak dalej, nie ignorujcie tego. Zróbcie sobie dzień przerwy, naprawdę. Jeśli to zignorujecie, możecie nabawić się poważnej kontuzji, która uniemożliwi wam aktywnośc fizyczną na kilka tygodni. 
13. Co mi daje bieganie?
Wszystko na jednym obrazku ponizej:)

image

Okej, myślę, że to tyle. Mam nadzieję, że rozwiałam wszystkie wasze wątpliwości. 
Cóż, chciałam od jutra zacząć sezon biegowy, jednak ma być zimno, ma padać i ogólnie lipa. Także… Chyba się wstrzymam i poczekam na ładniejszą pogodę. Nie lubię biegać, kiedy jest zimno, bo nie sprawia mi to przyjemności. Zamiast tego, jutro czeka mnie 55 minutowy trening z JILLIAN. I może wskoczę na rowerek, zobaczy się.:)

Dobra, to by było na tyle. Mam nadzieję, że dzisiejszy post się wam podobał i okaże się pomocny!:) 

13.03.2014

Playlista do biegania

Witam was! 
Będe się sprężać, ponieważ korzystam z w miarę luźnego wieczoru i zabieram się za pisanie jutrzejszego posta na temat biegania. Będzie on dość wyczerpujący, także mam nadzieję, że okaże się pomocny. Dobra, nie przeciągam tylko przechodzę do konkretów.
Po kliknięciu na obrazek zostaniecie przeniesieni do playlisty zawierającej 100 piosenek, które moim zdaniem są idealne do ćwiczeń. Oczywiście wiadomo, są różne gusta, jednak mam nadzieję, że chociaż część z nich wam się spodoba.


TUTAJ < jest oficjalny kanał bloga na youtubie. Postanowiłam go założyć, gdyż uznałam, że w wygodny sposób będę mogła dodawać tam różne playlisty z ćwiczeniami i tak dalej:)
Co wy na to?
Do napisania! 

10.03.2014

Ile minut powinien trwać trening?

Jak wam idzie dieta? Mi ostatnio, przyznaję się bez bicia, nie za specjalnie. Trochę nagrzeszyłam, ale od jutra wracam do starych nawyków. Dobre i to, że cały czas ćwiczyłam, także nie jest aż tak źle. Dzisiaj przegięłam ze słodyczami, ale za to dużo ćwiczyłam, zrobiłam killera, brzuch z Mel b i 10 minut jeździłam na rowerku, także wyrzuty sumienia są mniejsze.
Co do dzisiejszej notki. Wiele z was pytało się mnie, ile minut dziennie powinno się ćwiczyć. Więc jak to jest z tą długością treningu? Otóż zaraz się dowiemy!

Mamy dwie osoby. Weronikę i Natalię.
Weronika ma nadwagę i dużo tkanki tłuszczowej do zrzucenia.
Natalia natomiast jest szczupła i zależy jej jedynie na wyrobieniu mięśni i ogólnej poprawie wyglądu ciała, spalanie tłuszczu schodzi na dalszy plan.

JAK NASZ ORGANIZM ZACHOWUJE SIĘ PODCZAS TRENINGU?
Wykonujemy jakiekolwiek ćwiczenia.
Pierwsze 20 minut: organizm spala nadmiar glikogenu i węglowodanów i jedynie 20% tkanki tłuszczowej.
od 20-40 minut: 50% to węglowodany a 50% to tkanka tłuszczowa
powyżej 40 minut: organizm zaczyna spalać 80% tkanki tłuszczowej, a 20% węglowodanów
Od razu widać o co chodzi, prawda? 

Dla Weroniki średnia długość treningu, dzięki którym nastąpi duży spadek tkanki tłuszczowej wynosiłaby około 45-50 minut, co najmniej 4 razy w tygodniu, jednak nie codziennie (mięśnie muszą mieć czas na regenerację!) 
Jakie ćwiczenia? Na spalanie tłuszczu najlepsze jest oczywiście cardio lub interwały, w każdej postaci. Możecie biegać, pływać, skakać na skakance, jeździć na rowerze, lub wykonywać cardio z filmików na youtubie. Do tego warto dołożyć jakieś ćwiczenia siłowe (mogą być na jedną partię ciała lub na całe ciało, jak wolicie). Oczywiście trzeba pamiętać o tym, aby cały trening Weroniki wynosił co najmniej 45 minut. Macie tutaj całkowitą dowolność, możecie cały czas zmieniać wasze treningi żeby nie było nudno!:)
W przypadku Natalii, tutaj jest już całkowita dowolność. Natalia może ćwiczyć jedynie ćwiczenia siłowe, a i tak zobaczy efekty. Jeśli jej ciało zawiera niewiele tkanki tłuszczowej, mięśnie staną się szybko widoczne. W przypadku, jeśli nie pasuje jej jej własny brzuch, skupia się na tej partii ciała, wykonując na przykład 2 lub 3, 10 minutowe (np Mel B) treningi dziennie.
 Krótko mówiąc, długość naszego treningu zależy od tego, jak dużej ilości tłuszczu chcemy się pozbyć i do czego dążymy. Czy do spalania tłuszczu, czy do wyrabiania mięśni.:)
Myślę, że opisałam wam to w miarę czytelny sposób.
Na koniec trochę motywacji, która przyda się także mi.

image



image



PS. Dopytujecie się o post na temat biegania, spokojnie, pojawi się on na pewno, ponieważ ja rozpoczynam sezon biegowy już od soboty! Myślę, że w piątek napiszę o tym, jak przygotować się do biegania, jak biegać i tak dalej. Czyli wszystko co musicie na ten temat wiedzieć:)

To tyle na dziś, do napisania kochani! x

8.03.2014

Jak prawidłowo wykonywać pomiary ciała?

Witam moje kochane! 
Obiecałam wpis na temat pomiarów ciała i w końcu się za to zabrałam. Poszperałam w internecie, zebrałam informacje i oto jestem! 
Zasady pomiarów:
1. Najlepiej robić je raz w miesiącu, nie częściej
2. Najlepiej rano, kiedy mięśnie są jeszcze w stanie spoczynku
3. wykonywać je dokładnie!
4. Zawsze mierzyć określoną część ciała (na przykład prawe udo, prawą łydkę i tak dalej). Żebyś nie wpadła w panikę, ze centymetrów przybyło, bo pomyliłaś lewą stronę z prawą:)
Poniższy obrazek pokazuje, w jakich miejscach wykonywać pomiary, jednak niżej i tak opiszę dokładnie każde miejsce.

A. biust - ja mierzę zawsze na wysokości sutków, na wydechu,  w miękkim staniku lub podkoszulce, 
B. talia - w najwęższym miejscu brzucha, na wydechu
C. brzuch - na wysokości pępka, na wydechu
D. biodra - w najszerszym miejscu
E. udo - jak już mówiłam, wybierzcie sobie jedno, które mierzycie, żeby wam się nie myliło, chyba, że chcecie mierzyć oba. w najgrubszym miejscu 
F. łydka - w najszerszym miejscu
Proste? Wydaje mi się, że tak:) Mam nadzieję, że ten post wam pomógł x

Ćwiczymy: pośladki, boczki i ramiona

Witam w to jakże słoneczne popołudnie!:) Jak wam mija sobota? Ja obudziłam się w dobrym humorze, dość wcześnie jak na mnie, bo przed 9, trochę poleżałam w łóżku i o 10 poleciałam na siłownię. Ale po pół godzinie biegania wróciłam do domu, bo bieżnia się zacinała, eh. Pojeździłam 15 minut na rowerku, zrobiłam brzuszek z Mel B i czuję się spełniona, haha. 
Przy okazji,  dzisiaj na siłowni zauważyłam znaczącą poprawę kondycji. Mogę biec takim średnim tempem bez żadnej zadyszki minimum 12 minut. Wow, tego się nie spodziewałam, mówiąc szczerze. Jako, że mój karnet na siłownię się kończy, będę musiała pożegnać bieżnię, chociaż nie żałuję, bo ostatnio cały czas są z nią problemy, i zaczynam biegać tak normalnie, wiecie o co cho. Od następnej soboty. Na pewno pojawi się post dotyczący otwarcia sezonu biegowego, także wypatrujcie go ♥
Dzisiaj ostatnia porcja propozycji na ćwiczenia. To znaczy, za jakiś czas wstawię jeszcze jakieś propozycje cardio albo workouty całego ciała, ale to później:)
Zrobię to w skrócie, bo niestety czas mnie goni.

ĆWICZENIA NA TYŁEK:





ĆWICZENIA NA RAMIONA:




ĆWICZENIA NA BOCZKI:




Myślę, że tyle wystarczy. Wypróbujcie każde z nich i znajdźcie swoje ulubione. Możecie łączyć je dowolnie i wydłużać czas treningów, aby efekty były widoczniejsze!:)
Następny post dodam jeszcze dzisiaj. Napiszę o tym, jak prawidłowo wykonywać pomiar swojego ciała:)
Do napisania kochani!

7.03.2014

Ćwiczymy: nogi

Jak wam minął ten tydzień szkolny? Mi mówiąc szczerze, całkiem nieźle, chociaż początek był ciężki, z uwagi na to, że wracałam po feriach. Oj tak, był ból dupy, był. No ale niestety. Plus jest taki, że to był pierwszy tydzień, więc sprawdziany były tylko dwa. Dopiero teraz zacznie się jazda, i tak do testów, do kwietnia. Już nie mogę się doczekać:)))))
Dzisiaj zapowiedziałam sobie, że mam dzień bez słodyczy. Ale cały dzień chodziłam tak niesamowicie głodna, że aż zaczęłam się o siebie martwić, haha. Być może zjadłam za małe śniadanie? Kto wie. No, i zjadłam obiad i jakieś pół godziny później nabrałam takiej ochoty na słodycze, że myślałam, że nie wytrzymam. Poszłam do kuchni, patrzę, a tam jeszcze nierozpakowane czekoladki. I co zrobiłam? No oczywiście je otworzyłam i zjadłam 6 sztuk. Cóż, mogło być gorzej. Wyrzuty sumienia były, więc od razu wsiadłam na rowerek, trochę pojeździłam a później ćwiczyłam prawie 40 minut, także myślę, że wyszłam na zero. Dobra, nie przynudzam dłużej, tylko przechodzę do sedna sprawy, co nie?

Tak jak zapowiedziałam, dzisiaj prezentuję wam różne treningi skupiające się na pracy na nogi. A więc zapraszam!:)

image

(kolejność przypadkowa)
1. 10 Minute Ballerina Beauty, Long Legs, Tight Booty Workout by Tiffany Rothe
Bardzo polecam ćwiczenia z Tiffany, mnie osobiście robi się je bardzo przyjemnie:)

2. Miley Cyrus legs workout
Uwielbiam je! Dają niezły wycisk, nogi drżą po skończeniu tych ćwiczeń, ale warto, naprawdę. Myślę, że nie tylko ja kocham nogi Miley, prawda? Ps. Nie wskazane dla osób mających problemy z kolanami.


3. Legs workout by fitnessblender
Bardzo lubię ten kanał, ćwiczenia są na średnim poziomie trudności.

4. Ćwiczenia na nogi z fithappy2
Lubię tą babkę, fajne jest to, że jest ona polką. Zdecydowanie miła odmiana od Amerykanek haha. Nie za ciężkie i nieskomplikowane ćwiczenia.

5. Mel B nogi
Uwielbiam Mel B, jednak te ćwiczenia są dla mnie nudne i jakoś nie palę się do tego, aby je wykonywać. Ale cóż, skuteczne są na pewno, o to się nie martwcie. Być może wam przypadną do gustu:)


Dzisiaj tylko tyle, ponieważ nie znam więcej sprawdzonych przeze mnie ćwiczeń na nogi. Oczywiście możecie poszperać na youtubie, gwarantuję, że znajdziecie ich wieeele. Poróbcie kilka i znajdźcie swoje ulubione:)
Tak samop jak ćwiczenia na brzuch, ćwiczenia na nogi możecie łączyć z innymi ćwiczeniami, dokładać cardio i tak dalej. Całkowita dowolność.
Następny post pojawi się jutro (może nawet uda mi się wstawić dwa, zależy od tego ile będę miała czasu). Napiszę o ćwiczeniach na tyłek i ramiona, także mam nadzieję, że was zainteresuję:)
Do napisania!

6.03.2014

Ćwiczymy: brzuch

Tą notką rozpoczynam cykl wpisów z ćwiczeniami na poszczególne partie ciała. Mam nadzieję, że przypadnie wam to do gustu. No bo w końcu chyba każdy chce mieć płaski, piękny brzuszek, prawda? :)

(kolejność przypadkowa)

1. Mel B brzuch
Myślę, że znana wielu z wam. Uwielbiam ją za tą niesamowitą energię i wieczny uśmiech na twarzy. Myślę, że wielu osobom przypadnie do gustu.

2. Mel B abs
Tak samo jak powyżej, także bardzo fajne ćwiczenia z dawką pozytywnej energii.

3. Flat stomach
Bardzo przyjemne ćwiczenia z pogodną blondyneczką. Stopień trudności uważam za umiarkowany. Ulubione ćwiczenia mojej mamy:)

4. 7 ab exercises
7 fajnych i przyjemnych ćwiczeń z tą samą dziewczyną co powyżej.

5. 8 minute abs
Zestaw ćwiczeń sprzed…. Iluś tam lat, haha, robione przez pana w śmiesznych gatkach, które zawsze poprawiają mi humor. Fajne jest to jest licznik i takie kropeczki, które pokazują nam ile ćwiczeń zostało do końca.

6. 5 minute abs with Tiffany Rothe
Jakiś czas temu zaczęłam z nią ćwiczyć i wręcz ją pokochałam! Na pewno muszę do treningów częściej wprowadzać ćwiczenia z nią. Nie są nie wiadomo jak wymagające, powiedziałabym nawet, że proste i przyjemne:)

7. The bikini abs workout
Jak wyżej:)


Myślę, że tyle wystarczy. Te ćwiczenia możecie łączyć, dodawać do nich cardio lub ćwiczenia na inne partie ciała. Naprawdę, cokolwiek. PAMIĘTAJCIE! że każde ćwiczenia przynoszą efekty, nie ma ćwiczeń ‘złych’. Wszystkie są dobre:)

To tyle na dzisiaj! Do napisania x
Następna notka już jutro na temat ćwiczeń na… Nogi!

3.03.2014

Zmiana nawyków żywieniowych kluczem do sukcesu

Hej moi kochani! ]
Obiecałam wpis na temat zmiany nawyków żywieniowych więc oto jestem. Jak już wiecie, jestem przeciwniczką wszystkich diet cud i tak dalej. Jeden wielki bullshit przy którym będziecie chodziły głodne, pojawią się braki w witaminach, pogorszy się wasz wygląd, a na sam koniec otrzymacie efekt jojo. Nie brzmi zachęcająco, prawda? Więc odpuśćcie sobie wszelkie diety i zastosujcie się do tych kilku rad, które wymienię poniżej, a na pewno po jakimś czasie odczujecie, że spodnie stały się luźniejsze, a co najważniejsze, prawdopodobieństwo wystąpienia efektu jojo będzie znikome.

1. Produkty pełnoziarniste
Zamień wszystko co białe, na brązowe. Na przykład: kaszę, ryż, makaron i pieczywo. Ciemne produkty są dużo bardziej odżywcze, są źródłem błonnika, mają mniej węglowodanów i więcej białka. Czyli wszystko na plus! Jeśli chodzi o kaloryczność są odrobinkę bardziej kaloryczne, różnica wynosi może 15 kcal, także praktycznie nic. Pełnoziarniste produkty dają nam na dłużej poczucie sytości, pamiętajcie o tym.

image

2. Ogranicz sól
Zamiast tego polecam oregano, bazylię i słodką paprykę. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest używanie ostrych przypraw, np. chilli lub pieprzem. Dzięki temu przyspieszycie metabolizm. 

image

3. 3 razy nie dla białego pieczywa
Dlaczego? Białe pieczywo, fakt faktem, jest dobre, jednak nie ma w sobie praktycznie nic odżywczego. Zjadamy go zazwyczaj dużo, bo nie daje nam poczucia sytości, a jeśli już, to na krótki okres czasu. Także jak najszybciej przerzućcie się na ciemne pieczywo. Obojętnie czy pełnoziarniste, razowe, graham, żytnie. Każde ma w sobie coś dobrego. Kwestia gustu i upodobań. Fajną odmianą są także różne pieczywa lekkie lub wafle ryżowe, których pełno na półkach sklepowych. Pycha!

image

4. Woda naszym przyjacielem
To chyba oczywiste, że odpowiednie nawadnianie organizmu jest ważne nie tylko na diecie, ale także na co dzień. Dzięki temu wasz organizm oczyści się z wszystkich niepotrzebnych substancji, które się nagromadziły, przyspieszycie swój metabolizm, a także zmniejszycie uczucie głodu między posiłkami. Oprócz tego woda sprawi, że poprawi się wygląd waszej skóry, włosów i paznokci. Pozbądź się wszystkich słodzonych napoi i przerzuć się na wodę. Jeśli męczy cię ta jej ‘bezsmakowość’ możesz pić np. wodę z cytryną. Ważne byłaby to woda:) Polecam pić co najmniej 1,5 l wody dziennie.

image

5. Ogranicz słodycze i fastfoody
Nie mówię, żebyś całkowicie o nich zapomniała, bo doskonale wiem jak trudne jest to zadanie. Jeśli raz zjesz kawałek czekolady albo bułkę z mc, nie zaprzepaścisz od razu całej diety. Ważne jest, żeby ten jednorazowy wybryk nie ciągnął się przez tydzień! Co do zdjęcia, tata zabiłby mnie, gdyby zobaczył, ze jego ukochane wafle leżały w śmietniku haha.

image

6. Owoce i warzywa
Źródło witamin, błonnika i tak dalej. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego są ważnym elementem odchudzania, prawda? Owoce są idealnym zamiennikiem słodyczy, ale ważne jest, aby z nimi nie przeginać, szczególnie z tymi słodkimi typu śliwki, banany i winogrona. Najlepsze są cytrusy i jabłka.

image

7. Zielona herbata
Zielona herbata powinna stać się naszym najlepszym przyjacielem na diecie. Poprawia przemianę materii i zawiera kofeinę. Najlepiej pić ją bez cukru, jest naprawdę dobra. Oczywiście najlepsza jest taka fusiasta (ja mam taką, to ta w dzbanku, pochwalę się, że prosto z Chin), ale jesli nie macie możliwości, aby taką nabyć (chociaż pełno jej w sklepach, w supermarketach chyba też), kupcie taką w torebkach. Bardzo dobra jest z biedronki, ta na zdjęciu o smaku grejfruta, mniam. Jest też taka cytrynowa i o ile pamiętam, ananasowa.

image

8. Regularność posiłków
Najlepiej jest jeść 5-6 posiłków dziennie, 3 większe: śniadanie, obiad i kolację, a pozostałe mniejsze. Ważnym jest, aby były one spożywane w równych odstępach czasowych. Co około 2 lub 3 godziny. Pewnie wiele z was słyszało o tym, że ostatni posiłek powinno się zjeść o 18. Nieprawda! Ostatni posiłek spożywamy dwie godziny przed snem. Pewnie za jakiś czas napiszę post na ten temat, więc dowiecie się o tym więcej.

To by było na tyle. Oczywiście nie możemy zapomnieć o aktywności fizycznej. Przyjmuje się, że odchudzanie to 30% ćwiczeń i 70% diety. Zgadzam się z tym.
Do napisania!

2.03.2014

Śniadanie na słodko, dietetycznie!

Dzień dobry moi kochani!
Wiem, że obiecałam wam inną notkę, spokojnie, ona się dzisiaj pojawi, tylko później. Tymczasem robiłam sobie śniadanie i pomyślałam, czemu nie podzielić się z wami tym przepisem? I oto jestem! 
Jest to… Pewna alternatywa do naleśników lub amerykańskich pancakesów. Dietetyczna, a równie pyszna. Idealnie sprawdza się zarówno na śniadanie lub jako przekąska np. do szkoły.:)
PLACUSZKI OTRĘBOWE:
składniki na 5 średnich sztuk: 
4 łyżeczki jogurtu naturalnego, 
2 łyżki otrąb owsianych, 
1 łyżka otrębów pszennych(niekoniecznie jednak z nimi są lepsze), 
1 jajko
Placuszki można jeść zarówno na słodko jak i na słono. Jeśli na słodko można do nich dodać szczyptę cynamonu lub cukru waniliowego. A, no i wiórek kokosowych! Teraz mi się przypomniało, chociaż nigdy z nimi nie próbowałam. Trzeba to zmienić, bo uwielbiam wszystko, co kokosowe.
Jeśli na słono, wystarczy przyprawić, tak naprawdę czymkolwiek. Można też dodać pokrojoną wędlinkę lub trochę serka wiejskiego. Pyszne są także placuszki z tuńczykiem, składniki te same, po prostu dodajemy trochę tuńczyka w sosie własnym. Pycha! Możliwości jest naprawdę wiele dlatego tak je uwielbiam.

image

Ja zrobiłam dzisiaj na słodko, dlatego dodałam trochę cynamonu.
1. Oddzielamy białko od żółtka, białko dajemy do jednej miseczki, a żółtko do drugiej, dodajemy resztę składników i całość mieszamy
2. Ubijamy białko (polecam dodać szczyptę soli zanim zaczniemy ubijać). Ubite białkoKONIECZNIE! drewnianą łyżką dodajemy do reszty składników i całość mieszamy
3. Przyprawiamy do smaku
4. Smażymy. Ja zawsze smażę na teflonowej patelni bez dodatku tłuszczu, placuszki odchodzą ładnie, bez problemu, także spokojnie:)
Jeśli jem je na słodko, najczęściej, tak jak dzisiaj, kroję banana (dzisiaj około 1/3 bo wczoraj wieczorem zjadłam resztę) i całość polewam miodem. Nie za dużo, pamiętajcie. I można się zajadać!:)

image

SMACZNEGO!
Co sądzicie o tym przepisie? Podoba się wam?
Do napisania! Paulina

1.03.2014

"Chcę schudnąć, ale nie wiem jak" - czyli jak zacząć?

Jako, że to dopiero początki działalności tego bloga, uznałam, że ja też zacznę od początku. 
JAK ZACZĄĆ ODCHUDZANIE/DIETĘ/ZMIANĘ NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH?
Jak zwał, tak zwał. Jednak ja najbardziej preferuję ostatnią nazwę. Jestem przeciwniczką różnych diet cud i tak dalej, a zamierzam przekonać was do tego, że to, za co się zabieracie, nie jest jedynie odchudzaniem. To kojarzy nam się z czymś chwilowym, drastyczną zmianą żywienia, ucięciem kalorii i tak dalej. A później oczywisty efekt jojo. Tak nie powinno być. Kluczem do sukcesu jest kilka prostych zmian, ale o tym w następnym wpisie.
A więc lecimy!:)

1. Załóż zeszyt
Zwykły, najprostszy do kupienia w sklepie za 2 zł. Możesz go jakoś fajnie udekorować cytatami czy zdjęciami, obojętnie. To naprawdę, naprawdę pomaga. Zapisuj w nim wszystko. Swoje pomiary, wagę, ćwiczenia jakie wykonujesz, a co najważniejsze: wszystko co jesz. Dzięki temu będziesz miała czarno na białym wszystko to, co zjadasz przez cały dzień (radzę też pisać w jakich godzinach zjadasz posiłki bądź przekąski) i będziesz mogła wywnioskować co zmienić lub co dodać do jadłospisu.:)

image
2. Zważ się
Najlepiej z samego rana, przed śniadaniem, bez ubrań lub w bieliźnie. WAŻNE: Nie waż się codziennie, najlepiej sprawdzać swoją wagę raz na tydzień, lub raz na dwa tygodnie. Pamiętaj, wszystko zapisuj!
image

3. Zmierz się
Polecam zmierzyć udo, uda, talię, brzuch, biodra. Za jakiś czas napiszę osobny post o tym, jak prawidłowo wykonywać pomiary ciała. Póki co, możecie poszukać w internecie, albo jeśli chcecie, czekajcie na wpis ode mnie. :) Najlepiej mierzyć się raz w miesiącu. 

image

4. Wyznacz swoje cele
Najlepiej co miesiąc, lub co dwa tygodnie inne. Nie porywaj się od razu na głęboką wodę. Zacznij powoli, małymi kroczkami.

5. Spisz, dlaczego w ogóle zaczęłaś jeść zdrowo/odchudzać się
W chwilach zwątpienia przeczytasz to i siła do działania ci powróci.

6. Strażnik lodówki
Na lodówce przyczep magnesem, lub czymkolwiek innym zdjęcie szczupłej dziewczyny, ideału figury do jakiej dążysz. To powstrzyma cie do podjadania między posiłkami. Testuję, działa!:)

image

7. Pozbądź się wszystkich słodkości i fastfoodów
No bo po co mają nas kusić, prawda?:)

8. Stwórz ścianę motywacji
Lub tak jak ja, tablicę korkową. Wydrukuj, lub wytnij z gazet motywujące zdjęcia. Na kartkach zapisz motywujące cytaty, których można znaleźć od groma w internecie. Za każdym razem, gdy na nią spojrzysz, poczujesz nową dawkę motywacji.

image

9. Zrób sobie zdjęcie
Najlepiej w samej bieliźnie, ale jak kto woli. To jest bardzo dobry sposób, aby po miesiącu zobaczyć swoje efekty. Nie bierzcie przykładu ze mnie, bo ja zbierałam się do tego dwa miesiące i dopiero dzisiaj zrobiłam zdjęcia haha.
Ps. Wszystkie zdjęcia powyżej są mojego autorstwa.

Okej, myślę, że to wszystko. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, ale jeśli tak, najwyżej dopiszę. Kochani, to tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że wpis okaże się pomocny.
Do napisania, Paulina 
Co w następnym wpisie: Jak zmienić swoje nawyki żywieniowe i dlaczego jest to bardziej skuteczne niż diety?