24.05.2014

Jak wygląda moja dieta?

Cześć Wam! ♥ 
Dzisiaj opowiem wam o tym bardziej szczegółowo. Mam nadzieję, że notka wam się spodoba.
Moje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne wynosi prawie 2300 kcal, zmniejszyłam tą liczbę do 1800 kcal, czyli odjęłam 500 kcal. W sumie nie dużo, jednak i tak zazwyczaj jem około 1800-1900 kcal. Wychodzi na to, że tygodniowo tracę 0,5 kg tłuszczu. Na wadze za bardzo ubytku kilogramów nie widać, ponieważ wyrabiam także mięśnie, jednak dla mnie waga ma mniejsze znaczenie.
Jem 5 czasami 6 posiłków dziennie w tych godzinach:
7:30 śniadanie
11:30 II śniadanie
15:00 obiad
18:00 podwieczorek
20:30 kolacja
W weekendy bywa różnie, więc nie potrafię wam podać stałych pór.

Co jem?
Staram się jeść wszystko co zdrowe. Pieczywo pełnoziarniste, ciemny ryż, makaron pełnoziarnisty, pieczywo chrupkie, orzechy, zdrowe musli, jogurty naturalne, owoce, warzywa, zdrowe tłuszcze, chude mięso i tak dalej. Mogłabym serio długo wymieniać.
Jak jem?
Staram się modyfikować normalne potrawy zmniejszając ich kaloryczność i sprawiając, że są bardziej zdrowy, używam różnych zamienników np. zamiast śmietany używam jogurtu i tak dalej. Jem normalnie, nie mam wielkich restrykcyjnych ograniczeń ani nic. Po prostu staram się odżywiać zdrowo, ponieważ uważam, że to najlepszy sposób na to, aby schudnąć.
Czego nie jem?
Staram się, naprawdę się staram nie jeść słodyczy. Póki co, mój plan, aby nie jeść słodyczy 6x w tygodniu i zjeść coś na 7 dzień, w miarę działa. Chyba tylko 2 razy złamałam tę regułę, także nie jest źle. W ogóle nie jem fast foodów, żadnego jedzenia w McDonadzie, chipsów, zupek chińskich, hot dogów i tak dalej. Po prostu mnie do tego nie ciągnie. Nie jadam też ociekających tłuszczem potraw.
Czego jem/spożywam dużo?
Dużo, dużo wody i zielonej/czerwonej herbaty. Staram się jeść także dużo warzyw i jem sporo owoców. Jakiś czas temu się przełamałam i zaczęłam jeść jogurty naturalne zamiast tych smakowych i dosładzanych. Często dodaję otręby owsiane albo płatki owsiane, które przyspieszają przemianę materii, jadam pokarmy bogate w błonnik, który także przyspiesza metabolizm. Staram się spożywać dobre tłuszcze, czyli ryby (chociaż u mnie jest z tym bardzo słabo niestety), masło orzechowe, orzechy, olej rzepakowy, oliwę z oliwek i mam zamiar poeksperymentować z awokado.
Mój przykładowy jadłospis, który jest jadłospisem dzisiejszym możecie zobaczyć na poniższych fotografiach:
Śniadanie: Koktajl bananowy z masłem orzechowym. Jest przepyszny, polecam ♥
- banan
- łyżeczka masła orzechowego
- trochę płatków owsianych lub otrębów owsianych
- mleko lub jogurt (dodawałam na oko)

II śniadanie: jogurt z owocami i granolą i kromka chleba tostowego pełnoziarnistego z dżemem i truskawkami
Obiad: gulasz drobiowy z kaszą pęczak. Wynalazek mojej mamy, mi bardzo smakował ♥ 
Podwieczorek: Sałatka z wędzoną makrelą i makaronem pełnoziarnistym

Kolacja: 1,5 tosta z chleba tostowego pełnoziarnistego. Cóż, może niezbyt zdrowo, jednak nie jadłam tostów już dobre 4 miesiące i miałam na nie ogromną ochotę. Pociesza mnie to, że zamiast zwykłego chleba tostowego użyłam tego pełnoziarnistego.
Hm, nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. Macie jeszcze jakieś pytania co do mojej diety? To odsyłam was na aska. :) 
Jutro czeka mnie ostatni dzień A6W, nie mogę się czekać! Przypominam, że robię tylko połowę, czyli 21 dni. Szczerze mówiąc, cieszę się, że tak zdecydowałam, bo ćwiczenia już mi się znudziły. Stały się za bardzo monotonne a świadomość, że dalej będzie tylko gorzej i będą się wydłużały, na pewno by mnie zniechęciła.
Jutro napiszę wpis podsumowując moją 21 dniową przygodę z A6W. Także do napisania! ♥

1 komentarz:

  1. Hej! Ja też (już ponad rok temu) małymi krokami zmieniłam swoje nawyki żywieniowe. Co za tym idzie - zaczęłam też pić inne rzeczy. Piszę do ciebie tylko w związku z zieloną herbatą. Jest super smaczna, ale... wypłukuje żelazo, a właściwie sprawia, że nie absorbujemy żelaza z pokarmu. Poznałam to na własnym przykładzie, kiedy przez jakiś okres czasu piłam naprawdę sporo zielonej herbaty - po jakieś 3, 4 czasami 5 kubków dziennie - i zaczęłam niespodziewanie robić się osowiała i mieć problemy z oddychaniem podczas ćwiczeń. Wiadomo - brak żelaza -> kiepsko z hemoglobiną -> kiepsko z przenoszeniem tlenu -> zadyszki. Nie mówię, że tak robisz, tylko przestrzegam, gdybyś miała zamiar stać się taką miłośniczką herbaty jak ja C;

    OdpowiedzUsuń